W 2012 roku gospodarka polska rozwijała się wolniej niż przed rokiem. W kolejnych kwartałach obserwowano stopniowe spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w wielu obszarach produkcji i usług. Mimo słabnącej koniunktury w żadnym okresie w Polsce nie zanotowano ujemnego tempa PKB i Polska znajduje się wśród krajów UE o najwyższych wskaźnikach wzrostu. Wahaniom koniunktury towarzyszą problemy na rynku inwestycyjnym, problemy na rynku pracy i w wielu dziedzinach gospodarki.

Sektorem, który silniej niż inne dziedziny gospodarki reaguje na dekoniunkturę jest budownictwo. Budownictwo jest pracodawcą dla ponad 600 tys. osób, a zmiany na budowlanym rynku pracy wywierają znaczący wpływ (zarówno pozytywny jak też negatywny) na poziom bezrobocia. Występuje też efekt „mnożnikowy” budownictwa; szacuje się, że 100 zatrudnionych bezpośrednio w budownictwie tworzy co najmniej 300 - 400 dodatkowych miejsc pracy w innych sektorach gospodarki. Należą do nich m.in. przemysły wytwarzające materiały i wyroby dla budownictwa; głównie przemysł mineralny, szklarski, ceramiczny, przemysł drzewny, niektóre branże przemysłu chemicznego (np. farby i lakiery), przemysły wytwarzające wyroby z tworzyw sztucznych, wyroby hutnicze, konstrukcje metalowe, przemysły produkujące maszyny i urządzenia budowlane, sprzęt elektryczny, kable i przewody, przemysły dostarczające wyroby wyposażenia mieszkań i innych obiektów budowlanych (np. meble, sprzęt gospodarstwa domowego, sprzęt rtv), transport i inne usługi związane z działalnością budowlaną, projektanci, architekci, geodeci, dostarczanie energii elektrycznej i wody, działalność telekomunikacyjna.

 

W 2012 roku miały miejsce głębokie zmiany w funkcjonowaniu budownictwa.

Wysoki wzrost budownictwa miał miejsce w 2011 roku i pierwszych miesiącach 2012, na co wpływała „presja” na zakończenie projektów infrastrukturalnych i drogowych przed EURO 2012. Od czerwca 2012 produkcja zmniejszała się w kolejnych miesiącach. Wahaniom w produkcji budowlanej towarzyszyło załamanie kondycji finansowej przedsiębiorstw i brak stabilizacji na budowlanym rynku pracy. Wprawdzie poziom zatrudnienia zmniejszał się umiarkowanie (przedsiębiorstwa oczekują na poprawę koniunktury), ale spadek wynagrodzenia był znaczący.

 

Zatrudnienie w budownictwie w tys. osób w przedsiębiorstwach > 9 osób

Wyszczególnienie 2008 2009 2010 2011 I-VI.
2012
VII VIII IX X XI 2012*/
Budownictwo ogółem 414 436 443 477 482 481 478 474 471 467 486
Jednostki realizujące infrastrukturę 121 129 131 146 150 151 150 149 147 145 152
Źródło: GUS Biuletyny Statystyczne */ dane po 11 miesiącach

 

Największy wzrost zatrudnienia w budownictwie miał miejsce w latach 2007–2008, kiedy rozpoczynano realizację programów infrastrukturalnych i drogowych. Jeszcze w 2011 r. zatrudnienie ogółem wzrastało o 7,6%, a w przedsiębiorstwach inżynierii lądowej i wodnej o 11,4%. W pierwszym półroczu 2012 wzrost zatrudnienia zmniejszył się do 4,1%, a potem odnotowano (niewielki wprawdzie) ale spadek poziomu zatrudnienia. Udział jednostek realizujących zadania infrastrukturalne w zatrudnieniu ogółem budownictwa w całym okresie był względnie stabilny, wynosił około 30%, a przedsiębiorstwa inżynierii lądowej i wodnej wykazywały „łagodniejsze” zmiany poziomu zatrudnienia.

 

 

Odnotować też trzeba znaczenie zakładów małych i „szarej strefy” w budownictwie. Liczący się udział działalności budowlanej (głównie usługowej, remontowej i o znaczeniu lokalnym) reprezentują jednostki małe („mikro” zatrudniające mniej niż 9 osób), głównie są to spółki cywilne i firmy rodzinne, wiele z nich pracuje tylko sezonowo. Wg danych GUS w 2011 r. w zakładach tych pracowało nieco ponad 160 tys. osób; zmiany w tej grupie pracodawców są znaczne i trudne do uchwycenia. Odnotować też trzeba, że budownictwo jest „podatne” na występowanie „szarej strefy”; jej wielkość jest szacowana na co najmniej 20%; wiadomo, że nasila się w okresie dekoniunktury, kiedy małe firmy budowlane oficjalnie zawieszają działalność, a w rzeczywistości działają w szarej strefie.

 

Dziedziną, w której nastąpiły w budownictwie duże zmiany w 2012 r. są wynagrodzenia.

Płace stanowią znaczącą pozycję w kosztach przedsiębiorstw budowlanych, a polityka płacowa może być istotnym czynnikiem stabilizujących budowlany rynek pracy.

Retrospektywne spojrzenie na płace w budownictwie wskazuje, że „tradycyjnie” od lat były one najniższe w gospodarce. Sytuacja zaczęła się zmieniać po wejściu Polski w struktury unijne, kiedy budownictwo rozpoczęło realizację nowych, olbrzymich zadań współfinansowanych funduszami UE. Przy coraz silniej odczuwanym braku pracowników (budownictwo nie było przygotowane do podejmowania tak dużych zadań) niezbędne okazało się tworzenie atrakcyjniejszych warunków dla „przyciągania” pracowników m.in. poprzez wyższe płace. Płace w budownictwie systematycznie wzrastały; od 2006 r. poziom i tempo wzrostu płac w budownictwie były wyższe niż w sektorze przedsiębiorstw ogółem. Różnice te zmniejszały się i w 2012 r. przeciętne wynagrodzenie w budownictwie było nieco niższe niż średnio w sektorze przedsiębiorstw.

 

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w zł w sektorze przedsiębiorstw[1] i w budownictwie
w przedsiębiorstwach zatrudniających > 9 osób

Wyszczególnienie / rok 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012*
Sektor przedsiębiorstw 2439 2516 2644 2888 3186 3325 3435 3605 3695
Budownictwo 2222 2344 2576 2976 3367 3463 3539 3701 3679
Relacje płac w % 109,8 107,3 102,6 97,0 94,6 95,2 97,1 97,4 100,4
Źródło: GUS Biuletyny Statystyczne */na podstawie 11 miesięcy 2012

 

 

Średnie miesięczne wynagrodzenie w zł w sektorze przedsiębiorstw i w budownictwie
w przedsiębiorstwach zatrudniających > 9 osób

 

Obok zmniejszającego się tempa wzrostu wynagrodzeń w budownictwie istotny jest jeszcze spadek płac realnych. Przeciętne nominalne miesięczne wynagrodzenia brutto w budownictwie w 2012 r. wzrastały coraz wolniej, a przy nadal znacznej inflacji siła nabywcza płac był niższa niż w ubiegłym roku.

W 2011 r. w przedsiębiorstwach budowlanych płace wzrastały o 4,6%, a w przedsiębiorstwach inżynierii lądowej i wodnej o 9,2%. W pierwszym półroczu 2012 r. wzrost płac nominalnych wynosił 1,4%, a w kolejnych miesiącach wskaźniki wzrostu płac malały. Podczas gdy w 2008 r. przy wzroście średnich płac w budownictwie o 13,1% i inflacji 4,2% - realne płace wzrastały o blisko 9%, to w 2011 r. wzrost płac nominalnych wynosił 4,6%, a inflacja na poziomie 4,3% prawie całkowicie „zjadała” rosnące nominalnie wynagrodzenia budowlanych. Średnie wskaźniki 2012 roku wskazują, że realne wynagrodzenia w budownictwie zmniejszyły się o ponad 3%.

 

Prognozy na najbliższe lata

Mimo słabych wyników budownictwa w 2012 roku perspektywiczne „spojrzenie” jest raczej optymistyczne. Budownictwo jest sektorem o dużym potencjale, rozpoczętych zadaniach i nadal niezaspokojonym zapotrzebowaniu na usługi budowlane. Aktualna sytuacja wskazuje, że należy liczyć się jeszcze ze zmniejszaniem wzrostu w pierwszej połowie 2013 r. Raczej nie będzie to głęboka i długotrwała recesja całego sektora (jak prognozują niektórzy eksperci) i drugie półrocze powinno być powolnym wchodzeniem budownictwa na „ścieżkę” wzrostu. Budownictwo jest narażone na ryzyko i wahania są większe w porównaniu ze stabilnymi dziedzinami gospodarki. W minionym 20-leciu występowały wielokrotnie kryzysy, po których następował przyśpieszony wzrost. Należy spodziewać się, że tym razem problemy budownictwa (chociaż poważne) nie będą trwały długo.

 

 

 

 

[1] Do sektora przedsiębiorstw zaliczane są wszystkie działy gospodarki za wyjątkiem rolnictwa i leśnictwa.