W poprzednich raportach wskazywaliśmy, że wbrew opiniom „nowej ekipy” o ruinie w gospodarce, w większości obszarów zarówno w roku 2015 jak też w pierwszym półroczu 2016 wyniki były korzystne. Komentatorzy zmian w gospodarce, którzy obiektywnie pokazują „blaski i cienie” sfery realnej, omawiają obok korzystnych tendencji również występujące zagrożenia.

Wzrost gospodarczy w 2015 roku wynosił 3,6%, Polska plasowała się wśród krajów UE o najwyższym tempie wzrostu. Dobra koniunktura utrzymywała się na rynku inwestycyjnym, rosły obroty w handlu zagranicznym, głównie do krajów UE, co rekompensowało malejącą wymianę handlową z Rosją i Ukrainą (eksport do krajów Europy Środkowej Wschodniej był niższy o ¼). Od września 2015 notowano jednocyfrową stopę bezrobocia rejestrowanego. Również w pierwszym półroczu 2016 przeważały tendencje wzrostowe, produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się o 4,4%, wzrastało przetwórstwo przemysłowe, gorsze niż rok temu były wyniki w górnictwie, energetyce, w budownictwie. Przy dobrej sytuacji na rynku pracy nadal zmniejszało się bezrobocie. Poprawiała się kondycja finansowa przedsiębiorstw. Ale występowały też zjawiska niekorzystne, wynikające m.in. z niestabilnej sytuacji na rynkach finansowych. Początek trzeciego kwartału wskazywał na pogorszenie w gospodarce, ale po słabych wynikach w lipcu, w sierpniu i wrześniu wskaźniki się poprawiały. Zahamowano lipcowy spadek produkcji przemysłowej (w lipcu produkcja sprzedana była niższa niż rok temu o 3,4%, w sierpniu wzrosła o 7,5%, we wrześniu 3,2%), po 9 miesiącach wzrost produkcji wynosił 3,8%. Umocnił się wzrost sprzedaży detalicznej na co wpływał m.in. program „500+”. Stopa bezrobocia rejestrowanego obniżyła się do 8,4% w końcu września br. (był to najniższy poziom od 10 lat). Wzrost wynagrodzeń we wrześniu nie odbiegał od notowanych w poprzednich miesiącach; przeciętne płace nominalne w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 3,9%, a przy malejących cenach towarów i usług wynagrodzenie realne było wyższe niż rok temu o 4,1%. Niestety, nie wszystkie informacje o gospodarce są dobre; pojawiają się sygnały o rewizji „w dół” prognoz wzrostu PKB na bieżący i przyszły rok. Zmniejszało się tempo wzrostu eksportu; w okresie styczeń – sierpień eksport wzrósł o 1,5%. Mimo dobrych wyników finansowych przedsiębiorstwa mniej inwestują, m.in. ze względu na malejące zaufane do trwałości koniunktury i polityki rządu. Inwestorzy zagraniczni wycofują się z polskiego rynku m.in. pod wpływem opinii agencji ratingowych.

 

 

 

 

 

Budownictwo

 

Mimo optymistycznych przewidywań, budownictwo było w latach 2014 – 2015 słabym i niestabilnym sektorem w gospodarce; przy dużych wahaniach produkcja budowlana osiągała wzrost około 3%. W 2016 roku budownictwo jest dziedziną o największym spadku produkcji; od początku roku znajduje się w głębokim regresie; wyniki z miesiąca na miesiąc są coraz słabsze. We wrześniu produkcja budowlano-montażowa w przedsiębiorstwach zatrudniających > 9 osób była o 15,3% niższa niż rok temu, a po 9 miesiącach br. notowano spadek produkcji o 15%.

W 2016 r. występują znaczne rozbieżności między prognozowanym portfelem zamówień na produkcję budowlaną a rzeczywistymi wynikami budownictwa. Do maja 2016 prognozowane wskaźniki koniunktury w budownictwie były optymistyczne (dodatnie), a od czerwca obniżają się. Produkcja budowlana od stycznia do września wykazuje tendencję spadkową. Z badań ankietowych wynika, że wśród firm budowlanych coraz więcej jest pesymistów. We wrześniu tylko 12% ankietowych przedsiębiorstw deklarowało, że koniunktura w budownictwie poprawia się (na początku roku było takich firm ponad 20%), natomiast rośnie udział firm wskazujących na malejącą koniunkturę.

 

 

 

 

 

 

W okresie styczeń – wrzesień 2016 zmniejszyły się roboty zarówno o charakterze inwestycyjnym, jak też remontowym, dla wszystkich rodzajów działalności, przy czym najwięcej problemów występuje w przedsiębiorstwach inżynierii lądowej i wodnej. Nieco lepiej jest w budownictwie mieszkaniowym. Po trzech kwartałach br. oddano do użytkowania 112,3 tys. mieszkań (o 10,9% więcej niż rok temu). Chociaż sytuacja w budownictwie mieszkaniowym poprawia się, to poziom budownictwa mieszkaniowego utrwala występujący w Polsce od lat deficyt mieszkań – obecnie buduje się mniej mieszkań niż w 2008 roku. W poprzednich latach podejmowano wiele prób rozwiązania problemu mieszkalnictwa. Początkowo główną formą pomocy państwa w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych były instrumenty podatkowe. Ulgi podatkowe dla budujących mieszkania dostępne były dla inwestorów zamożnych, nie były skierowane do osób o niskich dochodach – największej grupy osób nieposiadających mieszkań. Kolejną koncepcją było wspieranie budownictwa mieszkaniowego poprzez Towarzystwo Budownictwa Społecznego (TBS) współfinansowane w formie bezpośrednich wydatków z budżetu państwa, ale budowa mieszkań w tym systemie okazała się nieefektywna. Wprowadzane programy "Rodzina na Swoim" oraz "Mieszkanie dla Młodych" (MdM) finansowo wspomagały rodziny w nabywaniu własnego mieszkania. Wszystkie te koncepcje nie przynosiły oczekiwanych sukcesów, były ukierunkowane na pomoc w zakupie mieszkania na własność, pomijano budowę mieszkań na wynajem (system powszechnie stosowany w krajach, które dawno już rozwiązały brak mieszkań).
Obecnie rusza program „mieszkanie+” opracowany przez nowy rząd. "Narodowy Program Mieszkaniowy" ma udostępnić mieszkania po niskich cenach dla bardzo szerokich rzesz polskiego społeczeństwa. Program zakłada zwiększenie podaży mieszkań o niskim czynszu i obniżenie kosztów budowy mieszkań, w szczególności poprzez wykorzystanie gruntów publicznych (m.in. z zasobów Skarbu Państwa) pod budownictwo mieszkaniowe. Byłoby sukcesem, gdyby obecny program nie podzielił losu swoich poprzedników. Ale na razie są to hasła. Priorytetem rozwiązania problemu mieszkalnictwa w Polsce jest zmiana struktury zasobów, „przeorientowanie” polityki mieszkaniowej na budowę mieszkań na wynajem. Tanie mieszkania na wynajem po cenach preferencyjnych są potrzebne, oczekiwane i koncepcja taka powinna być jak najszybciej wprowadzona w życie.
Wątpliwości budzą takie problemy jak realność zapowiadanego bardzo niskiego kosztu budowy mieszkań, gdyż niewielkie są możliwości pozyskania „bezpłatnie” działek na terenach uzbrojonych, a uzbrojenie działek podwyższy koszty. Kolejny problem: mieszkania na wynajem powinny być budowane w pobliżu rynków pracy, bowiem taka lokalizacja - dostosowana do popytu na pracowników - zwiększa mobilność poszukujących zatrudnienia. Program „mieszkanie+” może i powinien złagodzić deficyt mieszkań, pod warunkiem, że będzie racjonalnie realizowany.[1]

 

 

Zakończenie

 

Polska osiąga około 3% wzrost PKB, i znajduje się wśród krajów UE o najwyższych wskaźnikach. Jest to „echo” wcześniejszych decyzji gospodarczych. Przy relatywnie dobrej sytuacji w gospodarce coraz częściej na rynkach finansowych notowany jest „niepokój”. Opinie ekspertów, agencji ratingowych, banków wskazują na możliwe zachwianie równowagi w gospodarce. Za wcześnie na oceny, czy pojawiające się w gospodarce niekorzystne tendencje będą miały charakter trwały. Decyzje podejmowane przez rząd mogą wpływać negatywnie na gospodarkę, ale ich skutki będą „odłożone w czasie”.

 

 

 

 

[1] Udostępnienie mieszkań po niskich cenach dla bardzo szerokich rzesz polskiego społeczeństwa - tak podsumował założenia programu „Mieszkanie Plus" wicepremier Mateusz Morawiecki podczas konferencji zapowiadającej pilotaż tego przedsięwzięcia. …… Premier Beata Szydło podkreślała: „Mieszkanie Plus" to program dla przeciętnej polskiej rodziny. Dla osób, które chcą "realizować swoje marzenia o własnym mieszkaniu". Minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki mówił z kolei o „Mieszkaniu Plus" jako o jednym z kluczowych programów rozwojowych realizowanych przez obecny rząd: „... tym programem uruchamiamy nieruszone jeszcze pokłady energii społecznej i gospodarczej.”
wg newsletter@ign.org.pl