Obok ochrony wynikającej z przepisów Prawa zamówień publicznych, podwykonawcy objęci są ochroną kodeksu cywilnego stanowiącą o solidarnej odpowiedzialności inwestora za wynagrodzenie podwykonawców. Obowiązuje ona niejako obok i jest niezależna od przepisów Pzp. Do solidarnej odpowiedzialności zamawiającego, wykonawcy, podwykonawcy lub dalszego podwykonawcy z tytułu wykonanych robót budowlanych stosuje się przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny, jeżeli przepisy ustawy nie stanowią inaczej[1].

 

 Przepisy Kodeksu cywilnego zostały zmienione i doprecyzowane w 2017 r.[2] poprzez odejście od tzw. dorozumianej zgody inwestora na zatrudnienie podwykonawcy, powodującej powstanie solidarnej odpowiedzialności, na rzecz zgody jednoznacznej. Potrzebę takiej zmiany zauważono (na skutek wielu sporów sądowych o wypłatę należnego wynagrodzenia podwykonawcom) w ogłoszeniu stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku III CZP 108/15 z dnia 17 lutego 2016 r.

 

Sąd Najwyższy w odpowiedzi na pytania:

„1.

Czy przy zgodzie czynnej dorozumianej inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy z podwykonawcą warunkiem solidarnej odpowiedzialności inwestora z wykonawcą wobec podwykonawcy na podstawie art. 6471 § 5 k.c. jest to, by inwestor znał postanowienia dotyczące wysokości wynagrodzenia podwykonawcy lub sposobu jego ustalenia, ewentualnie także zasady lub podstawy odpowiedzialności wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy?

2.

Jeżeli wynagrodzenie podwykonawcy jest wyższe od wynagrodzenia wykonawcy uzgodnionego z inwestorem, czy inwestor odpowiada również za wynagrodzenie należne podwykonawcy w zakresie przekraczającym wynagrodzenie wykonawcy?”

- stwierdził, że skuteczność wyrażonej w sposób dorozumiany (art. 60 k.c.) zgody inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą jest uzależniona od zapewnienia mu możliwości zapoznania się z postanowieniami tej umowy, które wyznaczają zakres jego odpowiedzialności przewidzianej w art. 6471 § 5 k.c.

Tym samym inwestor, aby być solidarnie odpowiedzialnym za zapłatę należnego wynagrodzenia podwykonawcy, musi mieć wiedzę o podwykonawcy i wysokości jego wynagrodzenia.

 

Zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 6471 § 1 Kodeksu cywilnego, w umowie o roboty budowlane (o której mowa w art. 647) zawartej między inwestorem a wykonawcą (generalnym wykonawcą) strony ustalają zakres robót, które wykonawca będzie wykonywał osobiście lub za pomocą podwykonawców. I kolejno, inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą (generalnym wykonawcą) za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy z tytułu wykonanych przez niego robót budowlanych, których szczegółowy przedmiot został zgłoszony inwestorowi przez wykonawcę lub podwykonawcę przed przystąpieniem do wykonywania tych robót. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy w ciągu trzydziestu dni od dnia doręczenia inwestorowi zgłoszenia inwestor złożył podwykonawcy i wykonawcy sprzeciw wobec wykonywania zgłoszonych robót przez podwykonawcę[3]. Zgłoszenie, o którym mowa wyżej, nie jest wymagane, jeżeli inwestor i wykonawca określili w umowie, zawartej w formie pisemnej pod rygorem nieważności, szczegółowy przedmiot robót budowlanych wykonywanych przez oznaczonego podwykonawcę. Natomiast w § 3 określono, że inwestor ponosi odpowiedzialność za zapłatę podwykonawcy wynagrodzenia w wysokości ustalonej w umowie między podwykonawcą a wykonawcą, chyba że ta wysokość przekracza wysokość wynagrodzenia należnego wykonawcy za roboty budowlane, których szczegółowy przedmiot wynika odpowiednio ze zgłoszenia danego podwykonawcy inwestorowi albo z umowy z wykonawcą. W takim przypadku odpowiedzialność inwestora za zapłatę podwykonawcy wynagrodzenia jest ograniczona do wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy za roboty budowlane, których szczegółowy przedmiot wynika odpowiednio z takiego zgłoszenia albo z umowy z wykonawcą. Zgłoszenie oraz sprzeciw wymagają zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Nie będą zatem skuteczne oświadczenia przesłane faksem lub mailem.

 

Powyższe przepisy stosuje się odpowiednio do solidarnej odpowiedzialności inwestora, wykonawcy i podwykonawcy, który zawarł umowę z dalszym podwykonawcą, za zapłatę wynagrodzenia dalszemu podwykonawcy. Postanowienia umowne sprzeczne z tymi przepisami są nieważne.

 

Istota solidarnego zobowiązania inwestora wraz z wykonawcą za należne wynagrodzenie podwykonawcy polega na tym, iż podwykonawca jako wierzyciel może żądać zapłaty całości albo części należności od wszystkich zobowiązanych solidarnie łącznie, od niektórych z nich lub od każdego z osobna. Oznacza to, iż podwykonawca może skierować w całości żądanie zapłaty należnego wynagrodzenia bezpośrednio do inwestora, nawet jeżeli wcześniej nie podejmował żadnych działań zmierzających do zaspokojenia swoich wierzytelności w stosunku do wykonawcy. Odpowiedzialność inwestora nie ma bowiem charakteru „posiłkowego” i nie ma potrzeby wykazywania, że dochodzenie roszczenia od wykonawcy okazało się bezskuteczne, czy też w jakikolwiek sposób utrudnione.

 

Co ważne jednak, cytowane przepisy uzależniają powstanie odpowiedzialności solidarnej inwestora od zgłoszenia mu konkretnego zakresu robót wykonywanego przez konkretnego podwykonawcę. Aby ona powstała, zgłoszenie musi nastąpić przed przystąpieniem podwykonawcy do wykonywania tych robót. Według aktualnie obowiązujących przepisów nie jest wymagane udostępnienie inwestorowi umowy z podwykonawcą ani dokumentacji projektowej, o ile ze zgłoszenia wynika konkretny zakres robót podwykonawcy. Zgłoszenie nie jest wymagane, jeżeli w umowie głównej określono szczegółowy przedmiot robót budowlanych wykonywanych przez oznaczonego podwykonawcę.

 

Sprzeciw inwestora przeciw wykonywaniu robót przez podwykonawcę wyrażony w formie pisemnej pod rygorem nieważności, w terminie 30 dni od daty zgłoszenia, skutkuje brakiem odpowiedzialności solidarnej inwestora. Sprzeciw musi zostać doręczony zarówno wykonawcy, jak i podwykonawcy w terminie 30 dni od dnia doręczenia inwestorowi zgłoszenia podwykonawcy. Złożenie sprzeciwu obala domniemanie zgody inwestora na podwykonawcę. Z powyższych przepisów wynika również ograniczenie odpowiedzialności solidarnej inwestora do wysokości wynagrodzenia należnego podwykonawcy, wynikającego z umowy między wykonawcą a podwykonawcą, co oznacza, że maksymalna odpowiedzialność inwestora z tytułu wynagrodzenia podwykonawcy nie może przekraczać wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy za analogiczny zakres robót na podstawie umowy głównej, chociaż co do zasady inwestor nie musi znać treści umowy zawieranej pomiędzy wykonawcą i podwykonawcą.

„Jak zatem widać na podstawie wskazanego przepisu, do uchylenia solidarnej odpowiedzialności inwestora dochodzi na skutek wniesienia sprzeciwu wobec wykonywania robót przez podwykonawcę. Przedmiot sprzeciwu został zatem jednoznacznie sprecyzowany jako sprzeciw wobec wykonywania robót przez podwykonawcę, a wniesienie uwag w innym zakresie (np. co do sposobu rozliczeń pomiędzy podwykonawcą a wykonawcą generalnym lub zasad dokonywania odbioru) nie będzie wywoływać skutku prawnego w postaci niepowstania odpowiedzialności solidarnej inwestora (zamawiającego). Sytuacja taka może mieć miejsce w procesie przedstawiania zamawiającemu projektu umowy o podwykonawstwo, a regulacje Prawa zamówień publicznych wręcz im sprzyjają. Na mocy postanowień art. 143b ust. 3 zamawiający obowiązany jest zgłosić w formie pisemnej zastrzeżenia do projektu umowy o podwykonawstwo, której przedmiotem są roboty budowlane, niespełniającej wymagań określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia lub gdy przewiduje termin zapłaty wynagrodzenia dłuższy niż określony w art. 143b ust. 2. Ani zgłoszenie zastrzeżeń co do niespełnienia wymagań opisanych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia, ani wobec nieodpowiedniego terminu zapłaty nie jest przecież sprzeciwem wobec wykonywania robót przez podwykonawcę. W takim przypadku, gdy nie zostanie przez zamawiającego wniesiony odrębny sprzeciw spełniający wymagania wynikające z art. 6471 § 1 k.c. (w nowym brzmieniu), po upływie 30 dni od zgłoszenia szczegółowego przedmiotu robót dojdzie do powstania solidarnej odpowiedzialności zamawiającego pomimo tego, iż trwać jeszcze będzie procedura uzyskiwania zgody na zawarcie umowy o podwykonawstwo wynikająca z Prawa zamówień publicznych.”[4]

 

Inwestor spłacający należność wobec podwykonawcy może zmniejszyć o jej wysokość wynagrodzenie, które winien zapłacić wykonawcy nieregulującemu swoich zobowiązań.

 

Kodeks cywilny nie przewiduje jednak ochrony dostawców i usługodawców wykonawców umów o roboty budowlane, takim podmiotom pozostają tylko przepisy Pzp.

 

Poniżej wskazuje się na dwa reprezentatywne wyroki, pierwszy odnoszący się do roszczenia w oparciu o Kodeks cywilny w przypadku gdy z podwykonawcą została zawarta umowa dostawy i drugi, gdy z podwykonawcą została zawarta umowa o roboty budowlane lub umowa o dzieło obejmująca dostawy.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 października 2008 r., sygn. akt I CSK 106/08 wskazał na wątpliwości co do tego, jakie umowy pozwalają na zastosowanie art. 6471 § 5 Kodeksu cywilnego. Zdaniem Sądu, brzmienie art. 6471 § 5 Kodeksu cywilnego mogłoby wskazywać, że także umowa z podwykonawcą powinna być umową o roboty budowlane w rozumieniu art. 647 Kodeksu cywilnego; w przepisie tym jest mowa o robotach budowlanych wykonanych przez podwykonawcę. Jak jednak zauważono w piśmiennictwie, wielu podwykonawców świadczy swoje usługi na rzecz wykonawcy nie na podstawie umowy o roboty budowlane, lecz na podstawie umowy o dzieło. Podwykonawcy ci, w ocenie Sądu, zasługują na ochronę wynikającą z art. 6471 § 5 Kodeksu cywilnego nie mniej niż podwykonawcy świadczący swoje usługi na rzecz wykonawcy na podstawie umowy o roboty budowlane. Ostatecznie więc, zdaniem Sądu Najwyższego, trzeba przyjąć, że wynikającą z art. 6471 § 5 Kodeksu cywilnego ochroną są objęci zarówno podwykonawcy spełniający swoje usługi na podstawie umowy o roboty budowlane, jak i podwykonawcy spełniający swoje usługi na podstawie umowy o dzieło.[5] Z odwołania zawartego w omawianym przepisie do robót budowlanych wykonanych przez podwykonawcę można jednak wywieść jedynie wymaganie, aby rezultat świadczenia podwykonawcy spełnionego na podstawie umowy z wykonawcą składał się na obiekt stanowiący przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach zawartej z inwestorem umowy o roboty budowlane. Tylko wtedy, gdy rezultat świadczenia podwykonawcy wchodzi w skład obiektu stanowiącego przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach umowy o roboty budowlane, można usprawiedliwić nałożenie na inwestora obowiązku zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy, połączonego węzłem solidarności z obowiązkiem zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy przez wykonawcę. Okolicznością usprawiedliwiającą nałożenie tego obowiązku jest zrealizowanie części świadczenia wykonawcy na rzecz inwestora kosztem podwykonawcy, tj. bez otrzymania za to należnego wynagrodzenia od wykonawcy. Nie są natomiast umowami o podwykonawstwo w rozumieniu art. 6471 § 5 Kodeksu cywilnego umowy zawierane przez wykonawcę z dostawcą maszyn i urządzeń potrzebnych do wykonania robót budowlanych, jak też umowy zawierane przez wykonawcę z dostawcą materiałów budowlanych. W przywołanym wyroku Sąd Najwyższy dokonał oceny zasadności roszczenia dostawcy stolarki okienno-drzwiowej i wskazał:

„Zobowiązanie się przez spółkę A. K. w umowie z dnia 22 kwietnia 2005 r. wobec generalnego wykonawcy do "sprzedaży, dostawy i montażu stolarki okienno-drzwiowej", mogłoby sugerować kwalifikowanie tej umowy w zakresie dotyczącym sprzedaży i dostawy stolarki okienno-drzwiowej jako umowy sprzedaży, a w zakresie dotyczącym montażu tej stolarki - jako umowy o roboty budowlane lub umowy o dzieło (co do trudności rozgraniczenia umowy o roboty budowlane od umowy o dzieło por. w szczególności wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 653/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 207). W rzeczywistości chodzi tu jednak tylko o jedną umowę, a mianowicie o umowę o roboty budowlane lub umowę o dzieło, dotyczącą wykonania wspomnianej stolarki zgodnie z dokumentacją projektową i zamontowania jej według uzgodnionego harmonogramu w trakcie wznoszenia budynku (por. w szczególności § 2, 3, § 4 pkt i § 5 pkt 2 umowy).

Umowa ta należy więc - bez względu to czy się ją ujmie jako umowę o roboty budowlane, czy też jako umowę o dzieło - do objętej zakresem zastosowania art. 6471 § 5 k.c. kategorii umów o podwykonawstwo. Okoliczność ta nie wystarczała jednak do zastosowania tego przepisu w odniesieniu do wynagrodzenia spółki A. K. za okna, dostarczone w ramach tej umowy, ale ostatecznie - wbrew jej treści - nie zamontowane w obiekcie stanowiącym przedmiot świadczenia generalnego wykonawcy na rzecz inwestora. Jak już była o tym mowa, koniecznym warunkiem zastosowania art. 6471 § 5 k.c. jest wykonanie robót budowlanych przez podwykonawcę, przez co należy rozumieć zrealizowanie części obiektu stanowiącego przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach umowy zawartej z inwestorem. Tylko zapłata wynagrodzenia za wykonanie przez podwykonawcę tak rozumianych robót budowlanych jest objęta solidarną odpowiedzialnością inwestora i wykonawcy. W sytuacji, w której nie doszło do zamontowania okien w budynku, nie można było nawet wykluczyć, na co trafnie pozwana zwróciła uwagę w skardze kasacyjnej, domagania się zwrotu dostarczonych na plac budowy okien wskutek odstąpienia od umowy.”

 

Podobne stanowisko zajął UZP, tyle, że w zakresie przepisów Pzp w Opinii dotyczącej przepisów o podwykonawstwie, obowiązujących od dnia 24 grudnia 2013 r. (Dz.U. z 2013 r., poz. 1473)[6]:

„Usługi, dostawy lub roboty budowlane stanowiące przedmiot umowy o podwykonawstwo muszą być częścią zamówienia publicznego. Odwołując się w szczególności do orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej (dalej: KIO) wykształconego na gruncie poprzednio obowiązującego przepisu art. 36 ust. 4 ustawy Pzp, przyjąć należy, iż analogicznie dla interpretacji art. 2 pkt 9b ustawy Pzp „pod pojęciem części zamówienia należy rozumieć fragment większej całości, którą w tym przypadku jest przedmiot zamówienia”. Częścią zamówienia na usługi, dostawy oraz roboty budowlane jest zatem wyodrębniony fragment wykonywanych usług, dostaw, lub robót, rozumiany jako część zakresu zamawianego świadczenia. Przedmiotem umowy o podwykonawstwo na usługi, dostawy, jak i roboty budowlane może być również realizacja świadczenia wchodzącego w skład opisu przedmiotu zamówienia, a także realizacja takiego świadczenia, które służy wykonaniu przedmiotu zamówienia, np. dostawa materiałów służących realizacji robót budowlanych ujętych w opisie przedmiotu zamówienia. Nie będą objęte zakresem umowy o podwykonawstwo, takie usługi, dostawy lub roboty budowlane, które wprawdzie będą powiązane z przedmiotem zamówienia, ale nie będą służyły jego realizacji, np. usługi ubezpieczeniowe lub prawnicze.”

 

Ciekawe jest też stanowisko Sądu Okręgowego w Gdyni[7], który uznał, iż umowa na pełnienie funkcji kierownika robót, jak i kierownika robót sanitarnych jest umową, której dotyczą przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych.

„W konsekwencji powyższych rozważań Sąd zważył, że zapłata powodowi wynagrodzenia przez zamawiającego Gminę (...) została uzależniona od przedstawienia umowy zawartej przez (...) w Starogardzie Gdańskim a powodem.”

Sąd przypomniał, że art. 143b ust. 8 ustawy Pzp stanowi, iż wykonawca, podwykonawca lub dalszy podwykonawca zamówienia na roboty budowlane przedkłada zamawiającemu poświadczoną za zgodność z oryginałem kopię zawartej umowy o podwykonawstwo, której przedmiotem są dostawy lub usługi, w terminie 7 dni od dnia jej zawarcia, z wyłączeniem umów o podwykonawstwo o wartości mniejszej niż 0,5% wartości umowy w sprawie zamówienia publicznego oraz umów o podwykonawstwo, których przedmiot został wskazany przez zamawiającego w specyfikacji istotnych warunków zamówienia, jako niepodlegający niniejszemu obowiązkowi. Wyłączenie, o którym mowa powyżej, nie dotyczy umów o podwykonawstwo o wartości większej niż 50.000 zł. Ustawodawca wskazał przy tym, że zamawiający może określić niższą wartość, od której będzie zachodził obowiązek przedkładania umowy o podwykonawstwo.

Sąd w powyższym wyroku wskazał, na jeszcze inny aspekt tego przepisu, stwierdzając, że chociaż przepis zwalnia z obowiązku przedkładania inwestorowi umów, których przedmiotem jest świadczenie usług lub dostawy o określonej wartości, to w ocenie Sądu przepis ten nie wywołuje skutków w zakresie warunków, których spełnienie jest niezbędne do bezpośredniej zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy przez zamawiającego, określonych w art. 143c ustawy Pzp. Skoro bowiem obowiązek zapłaty za świadczone przez podwykonawców usługi lub dostawy spoczywać ma na zamawiającym, to uzasadnionym w ocenie Sądu jest wymóg przedstawienia inwestorowi stosownych umów zawieranych z podwykonawcami.

W konkluzji Sąd stwierdził:

„Skoro zatem umowa zawarta w dniu 1 października 2015 r. przez powoda i (…) nie została przedłożona pozwanej Gminie, to w ocenie Sądu nie doszło do spełnienia warunku określonego w art. 143c ustawy p.z.p. Tym samym brak było podstaw do uznania, że pozwana jest zobowiązana do zapłaty na rzecz powoda kwoty dochodzonej pozwem.

Zgodnie bowiem z art. 143c ust 1 ustawy p.z.p. zamawiający dokonuje bezpośredniej zapłaty wymagalnego wynagrodzenia przysługującego podwykonawcy lub dalszemu podwykonawcy, który zawarł zaakceptowaną przez zamawiającego umowę o podwykonawstwo, której przedmiotem są roboty budowlane, lub który zawarł przedłożoną zamawiającemu umowę o podwykonawstwo, której przedmiotem są dostawy lub usługi, w przypadku uchylenia się od obowiązku zapłaty odpowiednio przez wykonawcę, podwykonawcę lub dalszego podwykonawcę zamówienia na roboty budowlane.”

 

Bardzo ważny dla oceny realności ochrony podwykonawców jest wyrok Sądu Najwyższego w sprawie IV CSK 457/17 z dnia 20 września 2018 r. odpowiadający na wątpliwość czy art. 143c ust. 1 Pzp ustanawia dla podwykonawcy (dalszego podwykonawcy) podstawę do roszczenia do zamawiającego o spełnienie świadczenia wynikającego z zaakceptowanej przez zamawiającego umowy o podwykonawstwo robót budowlanych lub z przedłożonej mu umowy o podwykonawstwo w zakresie dostaw lub usług, w razie uchylenia się od zapłaty przez jego kontrahenta umownego. Przed wydaniem tego wyroku wielu sędziów orzekało, że artykuł ten jedynie przyznaje zamawiającemu kompetencję do dokonania bezpośredniej zapłaty na rzecz podwykonawcy (dalszego podwykonawcy) i zobowiązuje go do skorzystania z tej kompetencji. Stali oni na stanowisku, że roszczenie wykonawcy w stosunku do zamawiającego musi opierać się na wyraźnej podstawie ustawowej lub wynikać z podjętej przez niego czynności prawnej ustanawiającej odpowiedzialność za cudzy dług (np. udzielenie poręczenia za dłużnika albo przystąpienie do długu). W przypadku umów o podwykonawstwo, których przedmiotem są roboty budowlane, podstawę takiego roszczenia, zdaniem tych sędziów mógł stanowić art. 6471 § 5 k.c., ale tylko do robót budowlanych. Przepis ten nie obejmuje umów o dostawy i usługi.

Sąd Najwyższy uznał jednak, że obowiązek bezpośredniej zapłaty przewidziany w art. 143c ust. 1 Pzp po stronie zamawiającego uznać należy za źródło roszczenia podwykonawcy (dalszego podwykonawcy). Zdaniem Sądu Najwyższego

„koncepcja przyjęta przez Sądy obu instancji błędnie traktuje imperatywnie skonstruowany art. 143c ust. 1 p.z.p. jako ustanawiający kompetencję zamawiającego, nieprzyznającą roszczenia podwykonawcy. Takie rozwiązanie byłoby niefunkcjonalne, ponieważ zainteresowanie zamawiającego prawidłowością i terminowością rozliczeń pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą lub podwykonawcą a dalszym podwykonawcą wówczas jedynie może spowodować rzeczywistą ochronę podmiotów z niższych szczebli realizacji umowy, kiedy łączyć się będzie z możliwością wymuszenia jego realizacji. Przyjęcie, że wprawdzie zamawiający ma w okolicznościach wyznaczonych w art. 143c ust. 1 p.z.p. obowiązek skorzystania ze swojej kompetencji, jednak obowiązek ten nie wiąże się z roszczeniem niezaspokojonego podwykonawcy (dalszego podwykonawcy) w stosunku do zamawiającego, w żaden sposób nie ułatwiłoby mu zaspokojenie wierzytelności o wynagrodzenie, skoro nadal pozostawałoby mu jedynie roszczenie do umownego kontrahenta.”

 

Zdaniem Sądu Najwyższego obowiązek dokonania zapłaty bezpośredniej, określenie przesłanek jego powstania, wskazanie na możliwość złożenia przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego (stanowiące uprawnienie dłużnika), a także zamieszczone w art. 143c ust. 8 Pzp zastrzeżenie niezależności praw i obowiązków przewidzianych w tej ustawie i w art. 6471 k.c. (niezrozumiałe, gdyby - odmiennie niż w przepisie wskazanym jako konkurencyjny - podwykonawca/dalszy podwykonawca nie zyskiwał roszczenia wobec zamawiającego), uzasadnia stanowisko, że konstrukcja przyjęta w art. 143c ust. 1 Pzp przewiduje obowiązek sprzężony z roszczeniem po stronie uprawnionego.

 

Potwierdza to także obecne brzmienie art. 143c ust. 8 Pzp doprecyzowujące solidarny charakter odpowiedzialności. Wcześniej, z uwagi na to, że solidarność zobowiązania musi wynikać z ustawy lub z czynności prawnej (art. 369 k.c.), odpowiedzialność zamawiającego (przewidzianą w art. 143c ust. 1 Pzp) uznać należało, zdaniem Sądu Najwyższego, za mającą charakter in solidum[8] z odpowiedzialnością podmiotu, który łączyła z niezaspokojonym podwykonawcą umowa o podwykonawstwo. Umieszczenie tego przepisu w ciągu postanowień art. 143c Pzp nakazuje go odczytać, zdaniem Sądu Najwyższego, jako wyjaśnienie charakteru ustanowionej w ust. 1 tego przepisu odpowiedzialności zamawiającego nie tylko wobec podwykonawców realizujących roboty budowlane lecz także dostarczających materiały, urządzenia i świadczących usługi, które stanowią część zamówienia publicznego na te roboty i składają się na jego przedmiot, skoro taki zakres ochrony został przewidziany w Prawie zamówień publicznych, a wynikającym już z tytułu ustawy zmieniającej celem jest ułatwienie dochodzenia wierzytelności.

 

 

 

 

 

[1] Art. 143c ust. 8 Pzp

[2] Ustawa z dnia 7 kwietnia 2017 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności (Dz.U. poz. 933)

[3] zmiana w zakresie k.c. i art. 143c ust. 8 Pzp obowiązuje od dnia 1 czerwca 2017 r. na podstawie art. 7 ustawy z dnia 7 kwietnia 2017 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności (Dz.U. poz. 933)

[4] W. Dzierżanowski, J. Jerzykowski, M. Stachowiak, Prawo zamówień publicznych, Komentarz, Warszawa 2017, s. 1143

[5] Podobnie późniejsze wyroki np.: Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2014 r. (sygn. akt IV CSK 733/13), Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 02 czerwca 2015 (sygn. akt X GC 272/14).

[6] https://www.uzp.gov.pl/baza-wiedzy/interpretacja-przepisow/opinie-dotyczace-ustawy-pzp/dotyczace-przepisow-o-podwykonawstwie,-obowiazujacych-od-dnia-24-grudnia-2013-r.-dz.-u.-z-2013-r.,-poz.-1473

[7] Sygn. akt VI GC 2092/16 (nie publik.)

[8] Odpowiedzialność in solidum, określana też jako solidarność nieprawidłowa, niewłaściwa, pozorna albo przypadkowa zachodzi wówczas, gdy wierzyciel może dochodzić tego samego świadczenia od kilku dłużników, na podstawie tytułów wynikających z odrębnych stosunków prawnych łączących go z każdym z tych dłużników, ale równocześnie brak jest podstawy do przyjęcia solidarnej odpowiedzialności dłużników stosownie do art. 366-378 Kodeksu cywilnego - „zobowiązanie jest solidarne tylko, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej” (art. 369 k.c.).