Od wielu lat, niektórzy kosztorysanci zgłaszają potrzebę sprowadzenia do wspólnego, jak to mówią informatycy - formatu czy też rozszerzenia (na przykład „skb”) wszystkich programów kosztorysowych funkcjonujących na polskim rynku budowlanym.

Jak bowiem twierdzą zgłaszający taki postulat, korzystanie z różnych programów powoduje, że kosztorysy dla jednej inwestycji opracowywane przez różne firmy kosztorysowe, są ich zdaniem nieczytelne via komputer, w sytuacji inwestora dysponującego tylko jednym z wielu oprogramowań kosztorysujących.

Najczęściej autorzy powyższych postulatów nie wiedzą, że tak zwane „programy wiodące”, a wśród nich nasza NORMA, posiadają rozwiązania znoszące ów problem[1]. Ponadto także nie wiedzą, że kosztorysy wytwarzane metodą uproszczoną lepiej poddają się konwersji niż opracowane metodą szczegółową.

Ale w naszym kraju, jak to zwykle bywa, obserwuje się ciągle niewygasłą tęsknotę za „centrum” wytwarzającym jeden produkt użytkowany przez wszystkich i to najlepiej produkt o charakterze urzędowym, a więc obowiązujący wszystkich.

Zastanówmy się, czy by dobrze było, gdyby tak było?

 

Ostatnimi czasy obserwujemy ogromny postęp techniczny i technologiczny.

Obserwujemy także nagłe śmierci niektórych technologii, chociażby z uwagi na brak zainteresowania nimi projektantów, czy może (nie daj Panie Boże!) na skutek niewiedzy, że takowe na rynku są dostępne. Krótko mówiąc, mamy ogromny ruch w technologicznym interesie, co powoduje, że wejście na rynek budowlany każdej z nowych technologii wywołuje potrzebę wytworzenia normatywów kosztorysowych.

Wiedza o nowych technologiach dociera do nas różnymi drogami. Z tych różnych dróg wypada wyróżnić, oprócz folderów reklamowych, oczywiście normatywy kosztorysowe. Wystarczy prześledzić, w każdym przyzwoitym programie kosztorysującym, normatywy KNR, opatrzone takimi dodatkami jak np.: -W, AT-, 0-, 9-, BC-.

W Normie Pro czy Normie Standard, wszystkie te katalogi oczywiście funkcjonują.

Ze zrozumiałych względów, nie chcąc uprawiać krypto-reklamy, nie rozszyfrowuję z tych dodatków nazw firm, które owe normatywy wytworzyły.

Z powyższego wynika istotny fakt, że bez wątpienia wszystkie wymienione KNR-y plus jakieś litery czy liczby, wprowadzają na polski rynek (i co ważniejsze do użytkowania!) nowe technologie budowlane, często skuteczniej niż najlepsze foldery reklamowe.

Dokładnie opracowane normatywy kosztorysowe wspomnianych wyżej nowości technologicznych najpewniej trafiły do katalogów bardzo różnymi drogami. Bo dziesiątki przedstawicielstw firm zagranicznych, mających swoje polskie siedziby w różnych miastach, pragnąc przystosować się do polskiego rynku i zwyczajów, zleciły opracowanie normatywów różnym wyspecjalizowanym firmom funkcjonującym na terenie kraju, w tym również firmie „Athenasoft”, autorce KNR AT-.

I bardzo dobrze, że tak się stało i dzieje dalej, bo dzięki temu informacje techniczne, w tym normatywy kosztorysowe, trafiają do nas szybko.

A byłoby jeszcze lepiej, gdyby te nowe technologie były od razu opatrywane cenami roboty na jednostkę miary.

I jeszcze jedno, równie ważne. Pomiędzy firmami prywatnymi panuje konkurencja, a ta, jak wiadomo, bywa matką największych sukcesów.

W opisanej sytuacji, pozwalam sobie wyrazić opinię, że wymarzone przez niektórych, a wspomniane wyżej „centrum”, nie byłoby zdolne nadążyć ze skutecznym i szybkim przetworzeniem w dorzeczne normatywy kosztorysowe tej ogromnej ilości, napływających do Polski, nowych technologii budowlanych, nie wspominając o centralnie produkowanych cenach robót.

Ponadto wiadomo, że każde „centrum”, po pewnym czasie ulega skostnieniu, przez co „centralne” produkty najczęściej nie charakteryzują się zbyt wysokim lotem. Wystarczy poczytać niektóre normatywy rządowe.

I dobrze, że niektóre KNR z przydatkami, powstają nie tylko w Warszawie, bo i w Poznaniu, Krakowie czy Olsztynie. Jeśli pomyliłem lub przeoczyłem niektóre ośrodki, to proszę o wybaczenie.

Niejeden z kosztorysantów, napotykając w projekcie rozwiązania technologiczne znajdujące się w nowych katalogach, najczęściej odszukiwał je w którymś np.: KNR AT-, i szczęśliwie oraz szybko znajdował poszukiwany normatyw.

Niestety, była to dopiero połowa sukcesu, bo natykał się (i to od razu), na brak możliwości pozyskania cen jednostkowych materiałów czy sprzętu, potrzebnych do zamiany normatywu w cenę jednostkową roboty.

Dziwna rzecz, bo sprzedawcy tych nowych technologii, którzy tak ochoczo zamawiają normatywy kosztorysowe, bardzo niechętnie udzielają nam informacji o cenach. Oczywiście nie wszyscy. Świadczyć to może o fakcie, że katalogi norm kosztorysowych zamawiają najpewniej szefowie firm, natomiast o informacje cenowe kosztorysanci zwracają się do pracowników tych firm.

A z rzetelnością niektórych pracowników, jak wiadomo różnie bywa.

Należy także pamiętać, że coraz częściej, nasze kosztorysy wytwarzane metodą kalkulacji szczegółowej, budzą ogromne i szczere zdumienie w szeregach inwestorów zagranicznych, których na naszym krajowym rynku na szczęście coraz więcej. Przeważnie słyszymy z ust tych dżentelmenów pytania kierowane do autorów kosztorysów:

„Po jakie licho informuje mnie pani/pan o cenie jednostkowej jakiegoś tam kitu, czy lepiku. Panie drogi, mnie interesuje wyłącznie cena roboty i basta!”

Mało tego, jak dobrze wiemy, nawet nasz rząd zażądał w wiadomym rozporządzeniu, że kosztorysy inwestorskie w zamówieniach publicznych należy emitować w postaci wyłącznie uproszczonej!

No właśnie! Tak, tak o „Szanowni po fachu”, najwyższy czas zacząć zapominać o produkcji opasłych cegieł w postaci kosztorysów szczegółowych, z których trudno zrozumieć, co ile kosztuje.

A ponieważ bardzo lubię się czepiać, więc stwierdzam, że bardzo często kosztorys opracowany metodą szczegółową zawiera przedmiar robót opracowany metodą wprost przeciwną.

 

W opisanej wyżej, może przydługo, sytuacji - z prawdziwą przyjemnością informuję, że otrzymujemy od „Athenysoft”, tak w Intercenbudzie, jak i w niniejszym numerze BzG, cenną niespodziankę.

Tą niespodzianką, są ceny jednostkowe robót, wytworzone dla niżej wymienionych katalogów nakładów rzeczowych z serii AT-, a mianowicie:

 

KNR nr AT-02

„Ścianki działowe z płyt gipsowych ORTH”

KNR nr AT-03

„Nawierzchnie na drogach i ulicach wykonywane mechanicznie”

KNR nr AT-04

„Nawierzchnie na drogach i ulicach – wzmacnianie i oznakowanie poziome”

KNR nr AT-05

„Rusztowania systemowe Baumann-Mostostal” – opracowane dla różnych wielkości działek rusztowań

KNR nr AT-06

„Transport zewnętrzny materiałów budowlanych”

KNR nr AT-07

„Termoceramiczne powłoki ochronne Thermo-Shield”

KNR nr AT-08

„Nowe generacje ściennych pokryć ochronnych – zabezpieczenia przed graffiti”

KNR nr AT-12

„Nowoczesne systemy suchej zabudowy w technologii Lafarge Nida Gips”

KNR nr AT-17

„Wiercenie i cięcie techniką diamentową”

KNR nr AT-18

„Pionowe i poziome oznakowanie dróg w technologiach firmy 3M”

KNR nr AT-31

„Technologia ocieplania budynków w systemach Baumit”

 

W opracowaniu, znajdują się następne zbiory cen jednostkowych robót, które ukażą się w najbliższym czasie. Oczywiście, w miarę powstawania kolejnych normatywów KNR AT, będą przygotowywane i rozpowszechniane kolejne zbiory cen jednostkowych dla baz cen robót w programach Norma PRO i Norma STANDARD.

 

W najbliższym czasie jest przewidywane wydanie cen robót do katalogów:

 

KNR nr AT-24

„Okładziny ceramiczne basenów”

KNR nr AT-30

„Rusztowania systemowe firmy Layher”

KNR nr AT-32

„Wyprawy z fabrycznych suchych mieszanek tynkarskich w technologii Baumit”

 

Niestety, w zbiorach cen robót są pewne luki, spowodowane brakiem zainteresowania naszego rynku niektórymi technologiami, co powoduje że niektóre materiały czy sprzęt z KNR-ów nie funkcjonują w obrocie handlowym, przez co nie posiadają na naszym rynku cen jednostkowych.

Stąd te niektóre luki.

 

Wszystkie ceny w wyspecyfikowanych wyżej katalogach, zostały określone w poziomie cen III kwartału 2007 r. i będą aktualizowane co pół roku.

Należy bowiem wiedzieć, że ceny materiałów z importu, jak już wejdą na polski rynek, to w odróżnieniu od wielu cen wyrobów krajowych są w miarę stabilne. Najpewniej dzięki temu euro, którego niektórzy tak się boją!

 

 


[1] poprzez format „.ath”