Poniższy artykuł opracowano w oparciu o stan prawny obowiązujący w momencie powstania tego artykułu.
Redakcja nie gwarantuje aktualności tekstu w okresie późniejszym, jak również nie ponosi odpowiedzialności za ew. stosowanie się do zawartych w nim zaleceń.
Od jednego z naszym Czytelników otrzymaliśmy poniższe pytanie:
Od momentu wejścia w życie ustawy o normalizacji Polskie Normy mają charakter fakultatywny. Jak w takim razie zawrzeć umowę z projektantem, by projekt (a potem jego wykonanie) był zgodny z PN? Wiele warunków technicznych odbioru odwołuje się przecież do PN.
Przedstawiamy Państwu poniżej odpowiedź pana dr.J.Dylewskiego.
Ponieważ w dalszym ciągu w art.20 ustawy Prawo budowlane widnieje zobowiązanie dla projektanta do wykonania projektu budowlanego zgodnie z przepisami, stosowanie Polskich Norm przy projektowaniu jest dla niego, mimo wejścia w życie od 1 stycznia 2003 roku nowej ustawy o normalizacji, znoszącej obligatoryjność PN, dalej obowiązująca.
Wniosek taki można wysnuć na podstawie następującego rozumowania:
Zatem dodatkowe wprowadzanie jakiegokolwiek nowego tekstu do umów o prace projektowe jest właściwie w tych przypadkach zbyteczne.
Problem komplikuje się jeśli zależy nam na unormowaniu rozwiązań projektowych nie objętych zakresem w/w przepisów, przy chęci wymuszenia zgodności projektu ze starymi już bardzo, ale dalej zgodnymi z zasadami tzw. sztuki budowlanej normami typu odbiorowego (z tekstem w tytule "wymagania i badania techniczne przy odbiorze") lub przy zamawianiu innych, ewentualnie potrzebnych opracowań projektowych, np. projektu wykonawczego.
Do umowy można wówczas wpleść zapis:
"Projektant zobowiązuje się do wykonania zamawianej pracy zgodnie z uregulowaniami podanymi w "Warunkach technicznych wykonania i odbioru robót budowlano -montażowych" oraz istniejących Polskich Normach, ustanowionych przez Polski Komitet Normalizacyjny".
Zapis ten, zaakceptowany w umowie o prace projektowe przez Projektanta może stanowić podstawę wymagania, aby powstały projekt był zgodny z istniejącą normalizacją.
Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby powoływanie się na istniejące specyfikacje techniczne wykonania i odbioru robót, niestety opracowania takie istnieją do tej pory wyłącznie dla robót branży drogowej.